Niedługo sylwester. Trzeba się przygotować. Postanowiłem, że zacznę ćwiczyć zrobienie z ognia konia, i inne postacie.
Z zamyśleń wyrwała mnie Sasha. Nie umiałem od niej oderwać wzroku.
- Wow. - powiedziałem.
- Co ,,wow''? - zdziwiła się klacz.
- Zmieniłaś... wygląd. - odparłem. - Pięknie wyglądasz.
<Sasha?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz