Wystrzeliwałem ogień, który potem rozpryskiwał się po ciemnym niebie.
Czasem udało mi się zrobić niebieskie fajerwerki, ale bardzo rzadko. Jeszcze nie opanowałem do końca niebieskiego ognia.
-Umiesz zrobić napis "2014"? - nagle usłyszałem czyiś głos.
Odwróciłem się i zobaczyłem znaną mi klacz Movglith.
- Trochę umiem. - odpowiedziałem z uśmiechem - liczba "4" mi nigdy nie chcę wyjść.
- A umiesz robić...konie? - spytała się - Tak jak Avokado?
- Na razie ćwiczę robić kwiatki.
(Movglith?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz