-Chyba ci się udało- odpowiedziałem z uśmiechem
- Tak, poczekaj każe mu odejść
- A jak nie posłucha? -zapytał tchórzliwie Avokado
- Musi sie udać- razem z Sashą powiedzieliśmy jednocześnie
- Ok, ok- wymamrotał Avokado
Sasha skupiła się i powiedział ogromnemu koniu żeby odszedł na zawsze i nigdy nie wracał.O dziwo koń pogalopował w strone naszych granic. Po kilku sekundach nie było go już widać.
-Jeeee udało sie- Wykrzyczała Sasha
<Avokado?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz