piątek, 3 stycznia 2014

Od Sashy - CD historii Psotnika


- Ej., co jest? - spytałam podchodząc od tyłu przyjaciela
- Co? Aaaa to ty... - uśmiechnął się lekko
- Coś się dzieje? - badałam dalej, widząc nieobecny wzrok Psotnika
- Nic, nic - unikał mojego wzroku, jak ognia
Zaniepokoiłam się. Co takiego mogło się stać? Przypatrzyłam się ogierowi. Nie, dzisiaj smutny nie może być! Przecież jest Nowy rok!
- Mi możesz powiedzieć - uśmiechnęłam się - A poza tym, jest Nowy rok! Powinieneś się bawić, a nie siedzieć smutny, z dala od wszystkich
Chwilę milczał, wpatrując się w pustą, ciemną przestrzeń. Ja za to, wzrok skierowałam na niebo. Gwiazdy świeciły dziś wyjątkowo mocno, zresztą jak księżyc
- To jak? Powiesz mi, czy będziesz w sobie to dusił? Osobiście wiem, że zawsze lepiej się wyżalić, niż trzymać to wszystko w sobie, by potem wybuchnąć, aczkolwiek nie nalegam
Psotnik kiwnął pyskiem
- Chodzi o... o... - zaciął się zmieszany
- O? - nalegałam delikatnie
- O Dekadę... - westchnął
Przechyliłam głowę. Klacz?
- No... w pewnym sensie kochaliśmy się, jednak ona... no... ostatnio pokochała innego... - kiedy to mówił, wyraźnie było słyszeć tęsknotę
Przygryzłam wargę.
- Nie znam się bardzo dobrze, jeżeli chodzi o sprawy miłosne..., ale trzeba żyć dalej. Widocznie nie byliście na siebie skazani... no cóż zdarza się... W życiu będzie wiele przeszkód, bólu i smutków, jednak nie można się poddawać. Gdyby nie problemy życie byłoby nudne... Trzeba znaleźć w sobie siłę, by zapomnieć o przeszłości, a patrzeć w przyszłość... - widząc już nieco pewniejszy wyraz twarzy przyjaciela, stwierdziłam że jednak mu trochę pomogłam
- Dzięki... - uśmiechnął się
- Spoko, taka rola przyjaciół, nie? - zaśmiałam się - A teraz chodź sie bawić!
(Psotnik? Gdyby co, to kiedy to pisałam był jeszcze Sylwester, a dokładniej 3:30 XD)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz